Fabryka biznesu

Przez lata Eastman Kodak Company opublikowała wiele reklam, które bezsprzecznie można ocenić jako "wielkie", ale chyba żaden żadna z nich nie odniosła większego sukcesu niż ta: "Ty naciskasz przycisk - my robimy resztę" ("You Press the Button - We Do the Rest").

Musisz wiedzieć, że w czasach, kiedy powstawała ta reklama (powstała ona w 1890 roku) aparaty fotograficzne cieszyły się ograniczoną popularnością, ponieważ były trudne w użytkowaniu. Istniejąca technologia suchych klisz fotograficznych (szklane płytki) pozwalała robić jedno zdjęcie. Założyciel Eastman Kodak Company czyli George Eastman wprowadził do fotografii nakładany na papier suchy żel, który w praktyczny sposób zastępował nieporęczne i skomplikowane w użyciu płytki oraz chemikalia. Nowa (jak na tamte czasy) technologia ze zwijanym filmem papierowym pozwalała robić więcej niż jedno zdjęcie.

Sukces firmie Kodak i jej ekspansję rynkową zapewnił właśnie slogan "Ty naciskasz przycisk - my robimy resztę", który podkreślał, że robienie fotografii nie musi być trudne (a wręcz jest dziecinnie proste, bo musisz jedynie nacisnąć przycisk w aparacie). Tutaj naprawdę nie potrzeba było pisać długiej reklamy - właściwie sam slogan "Ty naciskasz przycisk - my robimy resztę" robił całą robotę.

Zresztą Eastman Kodak Company potrafił doskonale sprzedawać reklamą, która nie zawierała dużo tekstu (przypomnę, że mówimy o czasach, kiedy przeważającą formą reklamy były te zamieszczane w gazetach). W 1917 roku na przykład Kodak zamieścił reklamą pokazującą oficera armii siedzącego przed namiotem polowym, wpatrującego się z zachwytem w zdjęcie otrzymane listem z domu. Napis pod reklamą brzmiał: "Zdjęcia z domu" ("Pictures from Home"). Reklamą tą stworzył L. B. Jones - słynny kierownik reklamy w Eastman Kodak Company. Był to jeden z najkrótszych i najbardziej skutecznych przekazów reklamowych, jakie kiedykolwiek napisano. Jones nie napisał tej reklamy w ten sposób na początku. W rzeczywistości na początku liczyła ona trzysta słów! Trzysta słów bardzo dobrego tekstu z nagłówkiem "Zdjęcia z domu". "Im dłużej na to patrzyłem" - powiedział po latach L. B. Jones - "tym bardziej zdawałem sobie sprawę, że obrazek opowiada historię, więc zacząłem ciąć, a w końcu całkowicie wyciąłem tekst!".