Wysoka samodyscyplina jest niezbędna do zaadaptowania prostego 'konceptu jeża'.




Dave Scott to były triatlonista, który miał w zwyczaju codziennie przejeżdżać 120 kilometrów na rowerze, przebiegać kolejne 27, a następnie przepływać jeszcze 20. Pomimo tak katorżniczego reżimu, każdego dnia miał w sobie wystarczająco dużo samozaparcia, aby wylać serwatkę z serka wiejskiego przed zjedzeniem go , aby zminimalizować ilość pochłanianych tłuszczów.

Firmy, które z dobrych stały się wielkimi, pełne są właśnie tak zawziętych i pracowitych ludzi, jak Dave Scott. Osób, które w pocie czoła pracują na cel określony przez ich "koncept jeża".

Przyjrzyjmy się Wells Fargo, bankowi, który bardzo dobrze zdawał sobie sprawę, że efektywność operacyjna będzie bardzo ważnym czynnikiem w rozregulowanym świecie finansów. W związku z tym, zamrozili wynagrodzenia swojej kadry kierowniczej, sprzedali odrzutowiec należący do firmy, a ekskluzywną jadalnię zastąpili tanim cateringiem. Prezes zaczął nawet krzywo spoglądać na osoby przedkładające mu swoje raporty w eleganckich okładkach. I być może wszystkie to kroki nie były niezbędne na drodze do osiągnięcia wielkości przez Wells Fargo, jednak świadczyło to doskonale o ich gotowości do poświęceń.

Dyscyplina w pracy nie jest jednak tyranią. I chociaż niektóre firmy, pod rządami tyranów, osiągały krótkotrwały sukces, zazwyczaj po ich odejściu upadały.

Spójrzmy tu na przykład Stanley’a Gaulta, prezesa Rubbermaid, który przyznał, że w czasie swojej prezesury faktycznie był tyranem, oczekującym, że jego pracownicy będą tak samo jak on pracować po 80 godzin tygodniowo. Po jego odejściu, firma Rubbermaid w zaledwie kilka lat utraciła prawie 60 procent swojej wartości, a dyscyplina pracy odeszła w zapomnienie.

Wysoka samodyscyplina jest niezbędna do zaadaptowania prostego "konceptu jeża".