Poznaj prawa marketingowej dżungli
Jeśli sukces ma wielu ojców, to musi mieć też przynajmniej jedną matkę i bez wątpienia jest nią potęga marketingu. Bez odpowiedniej promocji biznesu ani rusz, problem w tym, że narzędzi i metod marketingowych jest wiele. Co więc jest absolutną podstawą? Al Ries oraz Jack Trout postanowili skondensować ważną wiedzę, którą zgromadzili w książce pod tytułem: „22 niezmienne prawa marketingu”. To pozycja czytelnicza, po którą powinien sięgnąć każdy początkujący przedsiębiorca, a i doświadczony biznesmen znajdzie tutaj coś dla siebie.
Poczuj marketing wszystkimi zmysłami
Percepcja kojarzy nam się przede wszystkim z możliwością dokładnego poznania dzięki naszym oczom, uszom, kubkom smakowym czy receptorom czuciowym na opuszkach palców. Mogłoby wydawać się, że wszystko to nie znajduje zastosowania w marketingu. Nic bardziej mylnego! Skoro mówi się o tym, że w pierwszej kolejności jemy oczami, to dlaczego nie jesteśmy przekonani co do tego, że proces kupowania odbywa się w podobny sposób?
Cały szkopuł tkwi nie w tym, aby mieć najlepszy produkt, ale żeby był on taki w (o, ironio!) oczach klientów. Jak podkreślają autorzy książki „22 niezmienne prawa marketingu”, w obliczu spadku sprzedaży, firma wcale nie musi wydawać milionów, aby unowocześnić produkt, próbując spełnić to, co uważa za oczekiwania konsumentów. W rzeczywistości wszystko, co należy zrobić, to zmienić wyobrażenia klientów! Trzeba bowiem wiedzieć, że za każdym razem, gdy klient myśli o jakimś produkcie, automatycznie pojawia się w jego głowie konkretna marka, nierzadko będąca liderem na rynku.
Nie sposób nie wspomnieć również o tym, iż pierwsze wrażenie jest kluczowe. Gdy klient wyrobi sobie zdanie, trudno je zmienić. W związku z tym, rozpoczynając przygodę z marketingiem, absolutnie nie można być dzieckiem stawiającym swoje pierwsze, nieporadne kroki. Do działań promocyjnych należy przygotowywać się tak długo i tak intensywnie, aby z miejsca stać się przysłowiowym starym wyjadaczem, oczywiście w pozytywnym znaczeniu tego sformułowania.
Nie chodzi jednak o to, by zasypać konsumentów licznymi przekazami i zacząć wyskakiwać z lodówki. W marketingu mniej znaczy więcej, dlatego też warto stawiać na okrojoną liczbę działań, ale takich, które będą gwarancją sukcesu. Częstym błędem, popełnianym zarówno przez początkujących biznesmenów, jak i doświadczonych przedsiębiorców, jest rozszerzanie oferty do granic możliwości. Tymczasem lepiej skupić się na tym, by konsument poczuł jedną rzecz wszystkimi zmysłami, niż powierzchownie zapoznał się z całą gamą nijakich emocji marketingowych.
Czego jeszcze dowiesz się z książki: „22 niezmienne prawa marketingu”?
Czytelnicy książki „22 niezmienne prawa marketingu” przekonają się także, że zasadniczo są trzy rzeczy, które doprowadzą niemal każdą markę do upadku. Pierwszą z nich jest ślepa arogancja, która często przysłania rzeczywistość i sprawia, że zmniejsza się potrzeba trzymania ręki na pulsie i nieustannego analizowania sytuacji marketingowej. A skoro już o analizach mowa, warto wspomnieć również o niszczycielskiej mocy fałszywych prognoz, które, opierane na nieodpowiednich czynnikach, usypiają czujność, a przedsiębiorca zazwyczaj przebudza się dopiero wtedy, kiedy jest już za późno.
Ostatnim, za to najbardziej destrukcyjnym problemem, jest wiara w nieomylność. Świadomość własnych możliwości i budowanie poczucia wartości w biznesowym tego słowa znaczeniu jest oczywiście niezwykle istotna, niemniej trwanie przy kiepskich pomysłach wbrew wszystkiemu jest łatwym sposobem na odnotowanie strat, które pogrążą nawet dobrze prosperującą firmę. Warto pamiętać o tym, że porażki są naturalne i w porę zdać sobie sprawę z ich istnienia – dzięki temu z przedsiębiorczego sensu życia nie zostaną jedynie zgliszcza.
Większość osób, które decyduje się na prowadzenie własnego biznesu, jest zdania, że skuteczność marketingów jest wprost proporcjonalna do wysokości kwoty, którą zainwestuje się w działania promocyjne. Trzeba mieć jednak świadomość, że nawet poświęcenie większości imponującego kapitału nie jest gwarancją sukcesu, jeśli przedsiębiorca nie dowie się, jakimi zasadami warto się kierować.