Bez podatków?
Po trzykroć tak. Rządzący nie mają pieniędzy, więc zabierają je obywatelom i przeznaczają na wszelkie zasiłki, emerytury, dodatki, dopłaty, płatne etaty w instytucjach czy sektorach państwowych, pozbawiając swoich obywateli niezależności myślenia i wolności. Oddając władzę w ręce polityków musimy mieć świadomość, że zawsze wystąpią przeciw obywatelom. Chętnie podszywają się pod dobroczyńców, by podstępnie, poprzez system usług i interwencji rynkowych, okradać nieświadomych obywateli. Ich genialnym narzędziem jest papierowy pieniądz bez pokrycia, który wyparł złoto. A dzieje się to tak: tak długo, jak się da skubie się ludzi podatkami. Następnie wprowadza się tajną broń w postaci inflacji. Wywłaszczanie za jej pomocą trwa aż do oznak silnego niezadowolenia, nazwijmy je społecznego. Wtedy następuje kolejny cios: reforma walutowa, monstrualne kredyty i inne oszukańcze mechanizmy finansowe. Rząd i jego bank centralny triumfują.
Kapitalizmie, trzymaj się!
Autor, widząc walkę dwóch ustrojów socjalizmu i kapitalizmu, bardzo obawia się o ten drugi. Socjaliści, bazując na odwiecznym marzeniu ludzkości o wcieleniu utopii w realne życie, opierają swoją politykę monetarną o centralne planowanie i manipulację stopami procentowymi. Efekt? Zdławienie wolnego rynku, szaleńczy dodruk pieniędzy, spekulacje polityków i rządów, utrata siły nabywczej pieniądza, powiększająca się przepaść miedzy bogatymi i biednymi, rozpad porządku moralnego i społecznego. To jeszcze nie wszystko, bo z mroków przeszłości wyłania się: chaos, rewolucja i polityczny totalitaryzm. Do diaska, to już przerabialiśmy! Czy nie można by w szkołach przekazywać, oprócz historii, elementów zdrowej ekonomii? Mamy już za sobą wojny światowe, rewolucję, ponure twarze dwóch totalitaryzmów, ludobójstwo i obozy pracy. Podstępnie raniony kapitalizm ledwo dyszy, próbując się pozbyć zatrutych mieczy w postaci papierowych pieniędzy bez pokrycia oraz centralnego planowania opartego na manipulowaniu stopami procentowymi.
Czy leci z nami pilot?
A skąd! Bankier nie pracuje z własnymi pieniędzmi, politycy, nie mając pojęcia o prawdziwej polityce finansowej, wciągają nas do zabawy fałszywkami, obywatele, zamknięci w bańce rzekomego dobrobytu przejadają wszystko tu i teraz, nie martwiąc się o przyszłość. A co tam, po nas choćby potop, a teraz niech żyje konsumpcjonizm! Nikt za nic nie odpowiada, a sztukę zrzucania odpowiedzialności perfekcyjnie opanowali stojący na czele kraju, Unii czy bloku. Świat pędzi w nieznanym kierunku i nie wiadomo czy unikniemy rafy w postaci bankructwa państw. A nie wystarczy dodrukowanie papierowych pieniędzy? Nie, bo toniemy w oceanie długów.
Człowiek socjalny - ewolucyjny następca myślącego?
Nad horyzontem, jak słoneczko, unosi się państwo socjalne- samo niemoralne skutecznie demoralizuje obywateli. Oplata jak pająk muchy w sieci różnej maści zasiłkami, świadczeniami, dodatkami, itp. Skutecznie odbierając niezależność, motywację i wolność myślenia. Człowiek socjalny (czyżby następny po homo sapiens?) chce żyć kosztem innych, jest żądny władzy, chciwy i zawistny. Ma rozbuchane ego i roszczeniowość, które czynią go niewolnikiem państwa socjalnego, ale ten mały cwaniaczek nawet tego nie zauważa. Chcę mieć i już- drze się, tupiąc grubymi nóżkami.
Wychowajmy sobie ślicznego niewolnika
Najlepiej zacząć od umieszczenia dziecka w edukacji państwowej. Tu upolityczniona pedagogika uwolni je od tradycyjnej moralności na rzecz nowej opartej na roszczeniowości, pogardzie dla zalet, seksualnym braku umiaru, wrogości wobec rodziców i wolności w ogóle, w tym wobec wolnego rynku, itp. Następnie trzeba odebrać nauczycielom autorytet- niech cicho siedzą na państwowych posadach i oderwać edukację od rynku pracy-w końcu na zmywaku też można mieć dyplom. Marzeniem jest przeorać system edukacji tyloma reformami, że nikt już nie będzie wiedział, o co chodzi. Tego nie da się leczyć, służba zdrowia została poddana praniu mózgu i wypraniu z pieniędzy. Dajmy zniewolonemu maleństwu zabawkę w postaci ekologii, niech wierzy i zbawia świat w nowej utopii, przywróćmy socjalistyczną kolektywizację w postaci rożnych Unii, a urzędnikom z Brukseli pozwólmy tańczyć szaleńczo na cmentarzysku duchowym i prawnym.
Dlaczego społeczeństwo posłusznie podporządkowuje się kłamcom i manipulatorom? Bo się boi. Czy ktoś wreszcie krzyknie: dość! Wątpliwe, bo nie zrobią tego obecni intelektualiści, wysługujący się politykom i bankierom za byle ochłapy, ani media taplające się w bagienku nihilizmu i pogardy. Kto to zrobi: uratuje kapitalizm, kładąc kres papierowym pieniądzom, wydrze państwu edukację kolejnych pokoleń, uczłowieczy polityków, rządzących i bogatych skutecznie obarczywszy ich odpowiedzialnością? Już tylko czasem spotykamy błąkające samotne słowa klucze, szukające drogi do naszego sumienia: wolność, prawo, sprawiedliwość, religia, Bóg, rodzina, odpowiedzialność. Pamiętasz jeszcze, co one znaczą?
Możesz nie podzielać poglądów autora, ale warto je poznać, by z większą uwagą spojrzeć na to, co dzieje się dookoła. Przeczytaj książkę Koniec pieniądza papierowego" lub chociaż sięgnij po jej streszczenie w Fabryce wiedzy.