Pieniądze szczęścia nie dają, a czy szczęście dają pieniądze?
Jak pieniądze działają w dzisiejszym świecie? Każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, że ich waga jest ogromna, niemniej czym kierujemy się w podejmowaniu decyzji finansowych? Bierzemy pod uwagę teorie ekonomistów, a może zdajemy się wyłącznie na suche, księgowe fakty? Przekonajmy się, jak jest naprawdę dzięki książce „Psychologia pieniędzy” Morgana Housela.
Co najczęściej stoi za naszymi decyzjami finansowymi?
Zacznijmy od tego, że nasze podejście do pieniądza kształtuje się od najmłodszych lat. W dzieciństwie największy wpływ na to ma między innymi status finansowy rodziny, w której się wychowujemy, ale również poglądy i decyzje finansowe naszych opiekunów. Po części znaczenie ma również kultura, w jakiej funkcjonujemy na co dzień.
Niemniej należy pamiętać, że zarówno dziecko osób, które żyją z zasiłków, jak i pociecha dobrze prosperującego biznesmena, sposób podejmowania decyzji finansowych wyniesie z domu. Co ciekawe, jak podkreśla Morgan Housel w swojej książce „Psychologia pieniędzy. Ponadczasowe lekcje o bogactwie, chciwości i szczęściu”, wszyscy lubimy myśleć, że wiemy, jak działa świat. Niestety, w zdecydowanej większości przypadków doświadczamy tylko niewielkiego wycinka tej rzeczywistości. Ten fakt odnosi się również do psychologii pieniądza.
Konkluzja jest taka, że wiemy mniej, niż chcielibyśmy myśleć. W życiu dorosłym natomiast nasza świadomość wzrasta, a wszystko za sprawą kolejnego czynnika, który stoi za naszymi decyzjami finansowymi, czyli osobistych doświadczeń. Pokolenia, które stykają się z szalejącą inflacją, którą boleśnie odczuwają na własnej skórze, trend inwestycyjny, słabość do gier na loterii – wszystko to kształtuje nasze podejście do pieniądza, zdolność do podejmowania finansowego ryzyka itp.
Kto dziś szczęściu dopomoże?
Autor książki: „Psychologia pieniędzy. Ponadczasowe lekcje o bogactwie, chciwości i szczęściu” pochyla się również nad kwestią niezależnej od niczego pomyślności w psychologii pieniędzy. Jak wskazuje Morgan Housel, łut szczęścia odgrywa większą rolę w sukcesach finansowych, niż mogłoby się wydawać. Już sam status rodziny, w której się wychowujemy, ma wpływ na nasze bogactwo i jest to sprawa oczywista.
Niekoniecznie jednak zależna od tego, że rodzice chcą zapewnić dobry start swoim dzieciom i zapewniają im solidne wsparcie finansowe w życiu dorosłym, dlatego nie muszą nic robić. Jeden z ekonomistów zwykł mawiać, że pomiędzy rodzeństwem istnieje tak silna korelacja w kwestii pieniędzy, że większe jest prawdopodobieństwo, że dwaj bracia będą tak samo bogaci, niż tak samo wysocy. Po prostu obaj otrzymują „lepszy start”.
Warto przyjrzeć się także drugiej stronie medalu. Kiedyś Bill Gates zażartował, że sukces jest marnym nauczycielem. Dlaczego? Wedle jego opinii jest zwykłym oszustwem, na które nabierają się nawet inteligentni ludzie, ponieważ nie dostrzegają oni w swoim sukcesie niebagatelnej roli szczęścia. Ten fakt z kolei przyczynia się do ich poczucia niezniszczalności. A nie od dziś przecież wiadomo, że jeśli myślimy, że nie możemy przegrać, to porażka jest niemal pewna.
Co więc zrobić, aby uwzględnić łut szczęścia w kwestiach finansowych? Przede wszystkim trzeba skupić się na przykładach konkretnych osób. Gdy badamy ludzi, którzy odnieśli wielki sukces, zwykle kończymy na wybieraniu wyjątków – miliarderów, którzy zmienili sposób, w jaki działa świat. Tymczasem może okazać się to zgubne i nieco życzeniowe podejście. Kluczem do sukcesu jest bowiem koncentracja na szerokich wzorcach, a nie na konkretnych przypadkach.
Nie da się ukryć, że podejmowanie decyzji dotyczących spraw finansowych jest o wiele bardziej skomplikowane w prawdziwym świecie niż w podręcznikach ekonomii. Na ten fakt wpływa mnóstwo czynników – zarówno status finansowy, jak i wspomniana wcześniej zdolność do podejmowania ryzyka czy słabość do gier na loterii. Decyzje finansowe to synonim licznych czynników psychologicznych, które warto poznać, aby, o ironio, dopomóc swojemu szczęściu.