Być jak Rockefeller – historia potentata naftowego bez tajemnic
John D. Rockefeller – amerykański przedsiębiorca, filantrop i fundator Uniwersytetu Chicagowskiego. Postać znana i niezwykle inspirująca. Dlaczego? Możesz się o tym przekonać, sięgając po książkę „Tytan. Życie Johna D. Rockefellera” autorstwa Rona Chernowa. Dziennikarz i pisarz doskonale znany z wnikliwych biografii amerykańskich luminarzy przedstawia swoim czytelnikom dzieciństwo i drogę do bogactwa potentata naftowego. Jesteście ciekawi?
Od zera do milionera, czyli klasyka gatunku
Postać Johna D. Rockefellera jest fascynująca nie tylko ze względu na to, że osiągnął on spektakularny sukces. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na to, że za jego szczęściem nie stoją żadne znajomości czy zamożni rodzice, ale ciężka praca. Ron Chernow w swojej książce „Tytan. Życie Johna D. Rockefellera” pokazuje Rockefellera jako niezwykle samodzielnego, a przy tym zdeterminowanego mężczyznę, który piął się w górę przez całą swoją karierę.
Tak naprawdę to właśnie Rockefeller pokazał, co to znaczy mieć pieniądze i jak można to wykorzystać. Jego sukces był wyznacznikiem standardów bogactwa. Co ciekawe, sam wychodził z założenia, że majątek nie jest po to, aby go gromadzić i chować w skarpetach, ale po to, by zrobić coś dobrego dla świata. Właśnie dlatego Rockefeller przeznaczył wiele pieniędzy na cele charytatywne.
Częste przeprowadzki, czyli „sens” dzieciństwa Rockefellera
Być może historia Rockefellera brzmi jak scenariusz filmu (na jej podstawie powstał zresztą nie jeden). Tak naprawdę jednak warto traktować ją jako fundament, którym należy kierować się w dążeniu do sukcesu. Najważniejszą ławę betonowej wylewki stanowi oczywiście dzieciństwo, które w przypadku naszego bohatera nie było takie łatwe.
Z uwagi na pracę, a w późniejszym czasie oskarżenia kierowane pod adresem ojca Rockefellera, młody John często się przeprowadzał. Trzeba przyznać, że odciska to spore piętno na psychice dziecka, które, do prawidłowego rozwoju, potrzebuje stabilizacji. Synonimem tej stabilizacji i niejako życiową przystanią Rockefellera stała się religia. To właśnie baptystyczny dogmat nauczył go, jak wielka jest siła samodoskonalenia się i honoru.
Już w wieku 16 lat młody John wkroczył w świat biznesu i zrobił to z przytupem. Jego entuzjazm szybko bowiem przyniósł efekty – od pisania listów, prowadzenia ksiąg rachunkowych i ściągania długów szybko stał się właścicielem spółki „Clark and Rockefeller”, którą prowadził ze swoim dobrym przyjacielem.
Z czasem relacje wspólników zaczęły się psuć, dlatego nasz bohater podjął decyzję o wykupieniu wspólnej firm na aukcji. Rockefeller konsekwentnie stawiał na rozwój i dlatego już pod koniec lat sześćdziesiątych XIX wieku Rockefeller scalił swoje spółki naftowe. Do 1877 roku Standard Oil był niemal monopolistą na amerykańskim rynku ropy naftowej.
Jak wielkie bogactwo zgromadził Rockefeller?
Sukcesy biznesowe Rockefellera są ogromne – wystarczy powiedzieć, że w momencie, w którym przeszedł on na emeryturę, jego dochód wynosił 10 milionów rocznie, podczas gdy przeciętny Amerykanin w tym samym czasie zarabiał… jedynie 500 dolarów. Wielkie osiągnięcia miały jednak swoje konsekwencje.
Problemy zdrowotne zaczęły się jeszcze na początku lat 90. XIX, by ostatecznie zaatakować ze strony układu krążenia i niejako zmusić Rockefellera do przejścia w stan spoczynku. Po cichu, nigdy oficjalnie nie ogłaszając tego faktu, Rockefeller odszedł z imperium naftowego, które było jego życiem przez ponad 30 lat.
Przez jakiś czas jego obowiązki pełnił zaufany zastępca, John D. Archbold, a potentat naftowy pozostał nawet tytularnym prezesem Standard Oil New Jersey oraz zachował 30% udziału w spółce. Zaraz po tym, gdy Rockefeller zdecydował się na przejście na emeryturę, do firmy dołączył jego syn, John Davison Jr, który był świeżo po ukończeniu Brown University i ostatecznie okazał się godnym zastępcą ojca.
Rockefeller dożył późnej starości i zmarł 23 maja 1937 roku w wieku 97 lat. Został pochowany na cmentarzu Lake View w Cleveland. Pożegnanie wyjątkowo kontrowersyjnej postaci biznesowej w Ameryce, ale również niezwykle inspirującej osobowości, było wystarczającym potwierdzeniem tego, że jego reputacja jako największego kapitalisty i filantropa w Ameryce z pewnością przetrwa.