Czy znasz kogoś, kto jest przedsiębiorcą sukcesorem, który skutecznie pomnaża rodzinny majątek, jest intelektualistą wciąż spragnionym wiedzy z ekonomii, który w pewnym momencie mówi: nie, ja tak nie chcę żyć! I zaczyna od nowa? Ba, zanim zakończył biznesy, zabezpieczył swoich pracowników, rozliczył się z bankami i zadbał o poduszkę finansową dla rodziny.
Zapewne nieraz spotkałeś człowieka, który wie, czego chce, w życiu jest zdecydowany, uparty i dąży do celu i co ważne - osiąga go. Ja takim ludziom po prostu zazdroszczę, bo mi tych cech zwyczajnie brakuje, co najwyżej zaczynam definiować, czego nie chcę. Niektórzy mówią, że to już dużo, hm… A jak jest z Tobą?
Bez względu na wiek i miejsce na linii życia, ludziom wydaje się, że prawie wszystko już wiedzą, mają bogate doświadczenia, a już na pewno wyrastają ponad głowy rówieśników. To nie jest promenada ku słońcu, to ślepy zaułek! Dopiero kontakt z ludźmi mądrymi i doświadczonymi uświadamia nam, że nasze własne myślenie złapało nas w pułapkę. Pozostajesz też w błędzie, gdy sądzisz, że nic nie potrafisz, nic nie jesteś wart, a życie przecieka ci między palcami.
Wraz ze wkraczaniem w dorosłość kolejnych pokoleń w niektórych przypadkach można zaobserwować poprawę statusu majątkowego. Z całą pewnością przyczynia się do tego większa świadomość pieniądza i umiejętność korzystniejszego prowadzenia budżetu domowego. Taka tendencja nie jest jednak dziełem przypadku i nie zdarza się w każdej rodzinie. Na coraz bardziej owocną materialnie sytuację ciężko pracują rodzice osób, które się bogacą, przede wszystkim przekazując swoim dzieciom praktyczną wiedzę gospodarowania pieniądzem. O tym, jak zrobić to mądrze, na łamach swojego poradnika pisze Robert. T. Kiyosaki.
